2015.10.31 KRAKÓW teatr ŁAŹNIA NOWA



Epica odwiedziła Polskę po raz kolejny już w 2015 roku. Tym razem zagrali koncert razem z Eluveitie (szwajcarski zespół folkmetalowy) i Scar Symmetry (szwedzki zespół wykonujący melodic black metal).

Jako pierwsi zagrali Szwedzi. Mieli zaledwie pół godziny na zaprezentowanie siebie, ale osobiście uważam, że dali z siebie wszystko. Wokalista podjął próby kontaktu z publicznością, zachęcał wszystkich do zabawy.

Kolejnym punktem programu był występ Eluveitie. Byli oni, razem z Epiką, główną gwiazdą wieczoru, także oczekiwania publiczności wzrosły w porównaniu do poprzedniej grupy. Osobiście uważam, że na tym koncercie nikt nie poczuł się zawiedziony, Szwajcarzy dali z siebie wszystko, a nawet jeszcze więcej. W ich secie znalazły się zarówno ich normalne utwory, jak i kilka piosenek akustycznych. Mieli świetny kontakt z publicznością, co zostało dopełnione poprzez nagrania Intro w języku polskim, a także występu dudziarza z polską flagą przymocowaną do instrumentu.

Przyszedł czas na występ Epiki, na którą czekało bardzo dużo osób. Grupa była w doskonałej formie. Nie tylko publika się bawiła, ale także sami muzycy. Simone i Mark nawiązali świetny kontakt z publiką.
Z racji faktu, że nie było na tym koncercie Coena, raczej nie można było liczyć na zagranie innych utworów, niż na pozostałych koncertach trasy. Usłyszeliśmy najbardziej znane piosenki, nie obyło się bez Cry For The Moon, czy The Phantom Agony (w wersji disco). Z okazji Halloween, zespół przygotował dla fanów niespodziankę. Zagrali dodatkową piosenkę, Sally's Song, z filmu Miasteczko Halloween.
Jak już wspomniałem, na koncercie zabrakło Coena, jego miejsce zajął Ruben Wijga, klawiszowiec grupy ReVamp. Brak czasu na dokładne przygotowanie się do występów, spowodował drobne niedociągnięcia w wykonywaniu bardziej skomplikowanych utworów. Ważne jednak, że poradził sobie dobrze i mogliśmy cieszyć się tym występem.
Fani, w ramach Halloween, założyli na ręce świecące bransoletki. Niestety, w pewnym momencie ktoś rzucił jedną z nich w Simone. Nie przerwała ona śpiewanej piosenki, jednak widać było, że troszkę ją to rozzłościło. Sądzę, że takie sytuacje nie powinny mieć miejsca.
Bardzo miłe ze strony Simone było natomiast założenie kocich uszek, które zostały podarowane jej przez fanów. Występowała w nich już do końca koncertu.
Myślę, że koncert należał do udanych, mimo że doszło na nim do kilku przykrych incydentów. Mam nadzieję jednak, że zespół wróci do nas najszybciej, jak to będzie możliwe!

Setlista:
Originem
The Second Stone
The Essence of Silence
Sensorium
The Fifth Guardian
Chemical Insomnia
Unleashed
Martyr of the Free Word
Cry for the Moon
The Obsessive Devotion
Victims of Contingency
The Phantom Agony
Sally's Song
Sancta Terra
Unchain Utopia
Consign to Oblivion

0 komentarze: